Do tego taki prawdziwy, w palacu, tylko bez ksiecia. :D
Na balu bylam poniekad "sluzbowo" to i ksiaze nie byl potrzeby, choc przyznaje na taki bal powinno sie chodzic parami.
Bal odbyl sie w palacu Wiechlice, byl balem charytatywnym.
Moge pokazac zdjecia ktore sama robilam, byl fotograf, jak tylko bede miala profesjonalne zdjecia to tez pokaze.
Wlascicielami tego pieknego obiektu sa Joanna i Zbigniew Czmuda.
To zaraz po przybyciu na miejsce.
Pieknie udekorowane stoly, przebogate menu, oprocz szwedzkiego stolu oczywiscie. Dwa zespoly na zywo przygrywaly do tanca.
Zaczelismy od pysznych pasztetow, przyznaje, nie wszystko jadlam, jestem dosyc specyficznym nie wszystko jadkiem, i np. zupa crem z dyni byla niezjedzona. Sushi probowalam, ale to dla mnie tez nie jadalne.
Nie potrafie za bardzo siebie fotografowac, ale cos tak pstryklam.
Oczy byly takie tygrysie jak sukienka.
To juz na sali. szkoda bylo czasu na spanie, rano skorzystalam ze SPA, bylo pusto, dopiero jak wychodzilam robilo sie tloczniej.
sniadanie bardziej niz obfite.
Palac od frontu.
i moj pokoj. Oczywiscie, tanczylam duzo i jak tylko bede miala zdjecia robione przez fotografa to pokaze.
Dziekuje za odwiedziny i komentarze.
Na balu bylam poniekad "sluzbowo" to i ksiaze nie byl potrzeby, choc przyznaje na taki bal powinno sie chodzic parami.
Bal odbyl sie w palacu Wiechlice, byl balem charytatywnym.
Moge pokazac zdjecia ktore sama robilam, byl fotograf, jak tylko bede miala profesjonalne zdjecia to tez pokaze.
Wlascicielami tego pieknego obiektu sa Joanna i Zbigniew Czmuda.
To zaraz po przybyciu na miejsce.
Pieknie udekorowane stoly, przebogate menu, oprocz szwedzkiego stolu oczywiscie. Dwa zespoly na zywo przygrywaly do tanca.
Zaczelismy od pysznych pasztetow, przyznaje, nie wszystko jadlam, jestem dosyc specyficznym nie wszystko jadkiem, i np. zupa crem z dyni byla niezjedzona. Sushi probowalam, ale to dla mnie tez nie jadalne.
Nie potrafie za bardzo siebie fotografowac, ale cos tak pstryklam.
Oczy byly takie tygrysie jak sukienka.
To juz na sali. szkoda bylo czasu na spanie, rano skorzystalam ze SPA, bylo pusto, dopiero jak wychodzilam robilo sie tloczniej.
sniadanie bardziej niz obfite.
Palac od frontu.
i moj pokoj. Oczywiscie, tanczylam duzo i jak tylko bede miala zdjecia robione przez fotografa to pokaze.
Dziekuje za odwiedziny i komentarze.
Jolu elegancja Francja a Ciebie to bym nie poznała coraz młodsza sie robisz
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądałaś,a pobytu w takim miejscu tylko pozazdrościć,fajny odpoczynek
OdpowiedzUsuńJolu, zatkało mnie, wyglądałaś cudownie. Krzysia ma racje, robisz się coraz młodsza
OdpowiedzUsuńJolu, zazdroszę, pięknie było a Ty kochana cudnie wyglądałaś...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńJestescie bardzo mile, dziekuje.
OdpowiedzUsuńJolu można Ci tylko pozazdrościć :))
OdpowiedzUsuńPieknie wygladalas i miejsce tez fantastyczne:-)
OdpowiedzUsuńNa pewno zabawa była wspaniała, a Ty prezentowałaś się bardzo elegancko. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądałaś. Miejsce też fantastyczne. A sushi i dla mnie jest niejadalne ;)
OdpowiedzUsuńJak ty to robisz... twój zegar kręci się w odwrotnym kierunku??? Pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuń