Przygotowuje Madonne( na pergaminie) na wystawke , ale wyszla za "elfowata" i zeby nie robic zamieszania, nie wystawie. Mam troche problem z tymi Madonnami bo nie mam wzorkow, no coz, jeszcze troche czasu mam...... a jak nie to nie wystawie i tyle.
Dzisiaj to tez calkie pokickalam to jajo. No kto to widzial zeby jajo sie swiecilo jak bombka na choinke. Ale czy Wam zawsze wszystko sie udaje? No mnie nie .
Pokaze jak dojsc do takiego spaprania wytezonej pracy. Najpierw narysowalam biala kredka esy floresy
i caly wzor wydziobalam dwuiglowym przyrzadzikiem i dzuirka w dzurke wycinac, trzymajac tak "komicznie" nozyczki.
A to wielkie jajo.
Joluś, a mi sie paradoksalnie to jajo bardzo podoba :D I co z tego, że z brokatem, czy wszystko musi być tradycyjne? Buziaki :D
OdpowiedzUsuńŚwietne jajo, uwielbiam takie a najbardziej cyber sex.
OdpowiedzUsuńAleż się napracowałaś z tym jajem! Fajnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńJoluś - Ty nie narzekaj - jajo jest piękne. I co z tego, że z brokatem - nie takie rzeczy teraz na pisanki się nakleja :D
OdpowiedzUsuńJolu aleś wymyśliła sobie wzorek !!! jestem pełna podziwu!!!! a z brokatem mi bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że ta pełna uroku Madonna nie będzie na naszej wystawce :-(
Jak widać chyba tylko Tobie nie podoba się to jajo :) Jestem pełna podziwu dla tych dziurek i zygzaków. Mi się podoba.
OdpowiedzUsuńMnie też jajo się podoba.... I właśnie co z tego, że z brokatem, różne jaja mogą byc przecież, a ten fiolet nieziemski :)
OdpowiedzUsuńŚliczne jajo!
OdpowiedzUsuń