Jakie bylo moje zdziwienie kiedy zobaczyłam ze mnie tutaj nie ma. ani bloga, ani zdjęć i tylko informacja ze blog zawieszony z powodu "nieodpowiednich" zdjec. No cóż, komuś cos się nie spodobało? U mnie nie ma nic co nie jest nieodpowiednie, nawet nie zamieszczam wzorków, nikomu nic nie podbieram, to moje prywatne zdjecia. ale zawsze komuś się chce głupot.
Komu blog zawieszono zna to uczucie, jakaś izolacja... Gdyby nie interwencja forumowej koleżanki ( ja zupelnie sie na tym nie znam) to nie wiem czy dzisiaj bym tutaj była.
Wczoraj bylam we Wroclawiu na DLWC
Wzięłam udział w tylko jednych warsztatach, zależało mi bardziej na spotkaniu z koleżankami forumowymi i kolega oczywiście tez. Z tym ze z Dawidem znamy się już bardzo dobrze.
Bardzo chciałam poznać rowniez blogowy świat. Niestety nie wszystkie mam na zdjęciu, ale jest..
Ania Brieses
i Monika Rybiooka, która przyjechała po mnie na dworzec PKP, "dostarczyła" na miejsce, jeszcze dala mi bilety tramwajowe na powrót. Monisiu, dziękuję.
Poznalam jeszcze Encze, Krulika i Urtica.
Warsztaty mialam tylko jedne, w sumie potem zalowalam bo zabralo mi to czas na rozmowy.
Na warsztatach decu, robiliśmy skrzyneczki na bogato. Ja lubie na bogato, ale to nie moj styl, nie moj kolor( chyba większości nie był, ale nie bylo wyboru) i praca w sumie na nic. No coz, bywa i tak.
Juz wiem, ze na drugi rok nie pojadę, chyba ze będzie w innym terminie, w co wątpię, bo w tym czasie będziemy miały forumowy zjazd, wiec jeśli gdzieś będę to tam.
Pozdrawiam serdecznie i ciesze sie ze nie znikłam na stale.
Komu blog zawieszono zna to uczucie, jakaś izolacja... Gdyby nie interwencja forumowej koleżanki ( ja zupelnie sie na tym nie znam) to nie wiem czy dzisiaj bym tutaj była.
Wczoraj bylam we Wroclawiu na DLWC
Wzięłam udział w tylko jednych warsztatach, zależało mi bardziej na spotkaniu z koleżankami forumowymi i kolega oczywiście tez. Z tym ze z Dawidem znamy się już bardzo dobrze.
Bardzo chciałam poznać rowniez blogowy świat. Niestety nie wszystkie mam na zdjęciu, ale jest..
Ania Brieses
i Monika Rybiooka, która przyjechała po mnie na dworzec PKP, "dostarczyła" na miejsce, jeszcze dala mi bilety tramwajowe na powrót. Monisiu, dziękuję.
Poznalam jeszcze Encze, Krulika i Urtica.
Warsztaty mialam tylko jedne, w sumie potem zalowalam bo zabralo mi to czas na rozmowy.
Na warsztatach decu, robiliśmy skrzyneczki na bogato. Ja lubie na bogato, ale to nie moj styl, nie moj kolor( chyba większości nie był, ale nie bylo wyboru) i praca w sumie na nic. No coz, bywa i tak.
Juz wiem, ze na drugi rok nie pojadę, chyba ze będzie w innym terminie, w co wątpię, bo w tym czasie będziemy miały forumowy zjazd, wiec jeśli gdzieś będę to tam.
Pozdrawiam serdecznie i ciesze sie ze nie znikłam na stale.
Ech..., ale Wam dobrze :)
OdpowiedzUsuńMoże na jesienne mi się uda :)
no wlasnie, jeszcze jesienne sa
UsuńJa się mocno zdziwiłam Jolu, że nie ma Twojego bloga, że usunięty ale myślałam, że to awaria, co to za nieodpowiednie zdjęcia?
OdpowiedzUsuńCiesz się, że się wszystko udało i że jesteś zadowolana, i widzę również, że polubiłaś sukienkę...pozdrawiam i miłej niedzieli Ci życzę, u mnie upalnie...
sukienka? wyobraz sobie pani konduktorka podeszla do mnie na stacji, bo po stronie niemieckiej zmienia sie zaloga i czekalismy na spozniony pociag i tak mnie skomplementowala ze az sie glupio poczulam. No bo kobieta, kobiecie....
Usuńa blog na szczescie jest, jak to mozna sie przyzwyczaic do wirtualnej spolecznosci, bo to nie same blogi, ale ludzie ktorzy je prowadza.
Ojej, byłoby szkoda!
OdpowiedzUsuńno bylo by...
Usuńoj ,jak fajnie spotkać się w realu,tylko pozazdrościć...
OdpowiedzUsuńcudowne sa te spotkania, te spotkania to tez jeden z powodow dla ktorych przeprowadzilam sie na granice z Polska, chociaz jest nie ciekawie... mam na mysli rynek pracy.
UsuńNo właśnie, kilka dni temu zajrzałam do Ciebie i jakież moje zdziwienie było, gdy przeczytałam, że blog został usunięty. Dobrze, że udało się wszystko odzyskać i znów jesteś.
OdpowiedzUsuńjestem, a jakze bym podgladala Twoje cudne wyroby!
Usuńostatnio kilka osób ma takie problemy, ciekawe co się dzieje?
OdpowiedzUsuńlepiej zeby nic sie nie dzialo...
UsuńJolu, dziękuję za spotkanie :)
OdpowiedzUsuńi ja Tobie Alinko, to bylo dla mnie wazne spotkanie, zreszta sama wiesz...
UsuńTo chyba zapowiadane zmiany wchodzą w życie, szkoda tylko ,że są nie do końca wyjaśnione pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńzmiany? ja nic o nich nie wiem.
Usuńa już się martwiłąm że zawiesiłaś pisanie bloga,witaj znowu wśród aktywnych
OdpowiedzUsuńja nic sama nie zawiesze.Napewno.
UsuńWiele ciepła i radości na Twoich zdjęciach.
OdpowiedzUsuńbo to sama radosc spotkac sie z tymi ktorych sie zna i tych ktorych sie poznaje.
UsuńZastała mnie tak samo niemiła sytuacja.
OdpowiedzUsuńBlog mój został chwilowo usunięty.
Pozwoliłem sobie podać również Pani post jako przykład,
bo to co się dzieje nie jest śmieszne.
Mam nadzieję że nie ma mi Pani tego za złe.
Pozdrawiam
Janusz
http://handmadejanusza.blogspot.com/2013/07/bloga-nie-byo-ale-wrociem.html
No tak, przepraszam.
UsuńZapominam się czasem i potem piszę co piszę. ;)
Miałam taką samą przygodę, niestety.Piszę o tym w ostatnim poście.Najgorsze jest to..że chyba nie wszystkim pokazują się moje nowe posty.Tak jakby bloger nie aktualizował. Przykre..mam nadzieję, że to nie sa zmiany na..gorsze.Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńJolu cała przyjemność po mojej stronie, miło było znów Cię ujrzeć :) Twój pergaminowy obrazek stoi na honorowym miejscu w pracowni - dziękuję.
OdpowiedzUsuń