niedziela, 7 lipca 2013

Znikłam.

Jakie bylo moje zdziwienie kiedy zobaczyłam ze mnie tutaj nie ma. ani bloga, ani zdjęć i tylko informacja ze blog zawieszony z powodu "nieodpowiednich" zdjec. No cóż, komuś cos się nie spodobało? U mnie nie ma nic co nie jest nieodpowiednie, nawet nie zamieszczam wzorków, nikomu nic nie podbieram, to moje prywatne zdjecia. ale zawsze komuś się chce głupot.
Komu blog zawieszono zna to uczucie, jakaś izolacja... Gdyby nie interwencja forumowej koleżanki ( ja zupelnie sie na tym nie znam) to nie wiem czy dzisiaj bym tutaj była.

Wczoraj bylam we Wroclawiu na DLWC

Wzięłam udział w tylko jednych warsztatach, zależało mi bardziej na spotkaniu z koleżankami  forumowymi  i kolega oczywiście tez. Z tym ze z Dawidem znamy się już bardzo dobrze.
Bardzo chciałam poznać rowniez blogowy świat. Niestety nie wszystkie mam na zdjęciu, ale jest..

Ania Brieses
i Monika Rybiooka, która przyjechała po mnie na dworzec PKP,  "dostarczyła" na miejsce, jeszcze dala mi bilety tramwajowe na powrót. Monisiu, dziękuję.
Poznalam jeszcze Encze, Krulika i Urtica.
Warsztaty mialam tylko jedne, w sumie potem zalowalam bo zabralo mi to czas na rozmowy.
Na warsztatach decu, robiliśmy skrzyneczki na bogato. Ja lubie na bogato, ale to nie moj styl, nie moj kolor( chyba większości nie był, ale nie bylo wyboru) i praca w sumie na nic. No coz, bywa i tak.
Juz wiem, ze na drugi rok nie pojadę, chyba ze będzie w innym terminie, w co wątpię, bo w tym czasie będziemy miały forumowy zjazd, wiec jeśli gdzieś będę to tam.

Pozdrawiam serdecznie i ciesze sie ze nie znikłam na stale.








24 komentarze:

  1. Ech..., ale Wam dobrze :)
    Może na jesienne mi się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się mocno zdziwiłam Jolu, że nie ma Twojego bloga, że usunięty ale myślałam, że to awaria, co to za nieodpowiednie zdjęcia?
    Ciesz się, że się wszystko udało i że jesteś zadowolana, i widzę również, że polubiłaś sukienkę...pozdrawiam i miłej niedzieli Ci życzę, u mnie upalnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sukienka? wyobraz sobie pani konduktorka podeszla do mnie na stacji, bo po stronie niemieckiej zmienia sie zaloga i czekalismy na spozniony pociag i tak mnie skomplementowala ze az sie glupio poczulam. No bo kobieta, kobiecie....

      a blog na szczescie jest, jak to mozna sie przyzwyczaic do wirtualnej spolecznosci, bo to nie same blogi, ale ludzie ktorzy je prowadza.

      Usuń
  3. oj ,jak fajnie spotkać się w realu,tylko pozazdrościć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cudowne sa te spotkania, te spotkania to tez jeden z powodow dla ktorych przeprowadzilam sie na granice z Polska, chociaz jest nie ciekawie... mam na mysli rynek pracy.

      Usuń
  4. No właśnie, kilka dni temu zajrzałam do Ciebie i jakież moje zdziwienie było, gdy przeczytałam, że blog został usunięty. Dobrze, że udało się wszystko odzyskać i znów jesteś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem, a jakze bym podgladala Twoje cudne wyroby!

      Usuń
  5. ostatnio kilka osób ma takie problemy, ciekawe co się dzieje?

    OdpowiedzUsuń
  6. Jolu, dziękuję za spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja Tobie Alinko, to bylo dla mnie wazne spotkanie, zreszta sama wiesz...

      Usuń
  7. To chyba zapowiadane zmiany wchodzą w życie, szkoda tylko ,że są nie do końca wyjaśnione pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  8. a już się martwiłąm że zawiesiłaś pisanie bloga,witaj znowu wśród aktywnych

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiele ciepła i radości na Twoich zdjęciach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo to sama radosc spotkac sie z tymi ktorych sie zna i tych ktorych sie poznaje.

      Usuń
  10. Zastała mnie tak samo niemiła sytuacja.
    Blog mój został chwilowo usunięty.
    Pozwoliłem sobie podać również Pani post jako przykład,
    bo to co się dzieje nie jest śmieszne.
    Mam nadzieję że nie ma mi Pani tego za złe.
    Pozdrawiam
    Janusz
    http://handmadejanusza.blogspot.com/2013/07/bloga-nie-byo-ale-wrociem.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, przepraszam.
      Zapominam się czasem i potem piszę co piszę. ;)

      Usuń
  11. Miałam taką samą przygodę, niestety.Piszę o tym w ostatnim poście.Najgorsze jest to..że chyba nie wszystkim pokazują się moje nowe posty.Tak jakby bloger nie aktualizował. Przykre..mam nadzieję, że to nie sa zmiany na..gorsze.Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Jolu cała przyjemność po mojej stronie, miło było znów Cię ujrzeć :) Twój pergaminowy obrazek stoi na honorowym miejscu w pracowni - dziękuję.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za ciepłe myśli i miłe słowa