to temat wyzwania w Szufladzie.
Mam prawie wyrzuty sumienia, to już prawie zabytki. Kiedyś bardzo dawno temu zbierałam "Włocławek". Miałam bardzo duzo tego wszystkiego, część się wykruszyła przy przeprowadzkach, część używam do dzisiaj i coraz mniej pasuje mi to wszystko w moim mieszkaniu. Wiec zmieniam, chociaż część. .
Butelka po winie, tez zmieniła zastosowanie.
A w comiesięcznym candy wylosowałam
Pozdrawiam serdecznie.
Mam prawie wyrzuty sumienia, to już prawie zabytki. Kiedyś bardzo dawno temu zbierałam "Włocławek". Miałam bardzo duzo tego wszystkiego, część się wykruszyła przy przeprowadzkach, część używam do dzisiaj i coraz mniej pasuje mi to wszystko w moim mieszkaniu. Wiec zmieniam, chociaż część. .
Butelka po winie, tez zmieniła zastosowanie.
A w comiesięcznym candy wylosowałam
Pozdrawiam serdecznie.
Śliczne... dziękuję za udział w wyzwaniu, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłocławek w nowym wydaniu nie do poznania...
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda.
OdpowiedzUsuńWłocławek ma śliczne kształty, teraz bardzo mi się podoba.Ten 'stary" to nie moje klimaty;-)
OdpowiedzUsuńjolu, masz mój adres? Szczęściara jestem;-)
Mam Basiu, już cos kiedyś wysyłałam.
UsuńWysyłałaś nie coś a śliczności;-)
UsuńŚliczne:-)
OdpowiedzUsuńFantastyczny recykling Jolu :)
OdpowiedzUsuńJoluś najfajniej jest dawać nowe - inne życie starym przedmiotom ;-)
OdpowiedzUsuńPojemniczek bardzo ładny !!!
Pozdrawiam Agnieszka
Jak ja to lubię..te przeróbki! Pojemnik fantastyczny!
OdpowiedzUsuńMówiąc szczerze, bardziej mi się podoba Twoja wersja.
OdpowiedzUsuńU mnie w domu jeszcze chyba trzy talerze (takie wiszące) gdzieś są schowane...Drugie życie jest rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńŚlicznie...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuń