Dostalam dzisiaj pudeleczko "Ptasie mleczko" z calym zwierzyncem i kareczka i ps. wybacz, ze to nie ptasie mleczko.Od kogo? A kto teraz musi dorabiac zwierzyniec jak tak hurtowo wysyla?
Pozdrawiam serdecznie i slonecznie.
Elu, bardzo, bardzo Ci dziekuje. Ptasie mleczko bardzo lubie, ale szybko bym je zjadla, a ten uroczy zwierzyniec zostanie ze mna na dlugie lata.
Pozdrawiam serdecznie i slonecznie.
Śliczny zwierzyniec, pięknie wykonany. Przekonałam się naocznie, też dostałam od Eli kuraka;-)
OdpowiedzUsuńhaha, super - zwierzyniec w zamian za ptasie mleczko - dietetycznie :D
OdpowiedzUsuńmiła niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńJak pięknie to wyeksponowałaś!
OdpowiedzUsuńNo takie ptasie mleczko to jest coś. Miętki nie będzie trzeba pić ... he... he... :D
OdpowiedzUsuńAsiu, mietka jest zdrowa... he..he
OdpowiedzUsuńpo wqrwionym kurczaku wiedziałam że to od Eli:D
OdpowiedzUsuńInes
OdpowiedzUsuńbrzuch mnie rozbolał ze śmiechu.Najpierw przez pięć sekund nie mogłam zaskoczyć o co Ci chodzi, a teraz śmieję się i nie mogę przestać...:)))))))))
A może nie tyle miętkę co najprawdziwszą miętę wysłałam do Nivejki. Ciekawam, w jakim stanie dojdzie...
OdpowiedzUsuń