wtorek, 12 lipca 2011

Ale sie zdziwicie

Dzisiaj nie ma żadnych karteczek i temu podobnych wytworkow.

Bardzo lubię Basi blog, przypomina mi troche moje dawne czasy, szafy pełne ciuchów, piękną łazienka, nie , nie brakuje mi tego, choć łazienka, piękna łazienka to moje marzenie.Ponoć marzenia się spełniają.
Właśnie na blogu Basia spytała, jak nasze kosmetyki mieszkaja?
Mowie do przyjaciółki, moje kosmetyki, prawie ich nie mam, a ona na to, powinas robić to co kiedyś. Moze starsi obserwatorzy pamiętają ze prowadziłam dwa blogi i tam prezentowałam więcej tak domowo. Ale podejmuje Basi wyzwanie i pokaże moje kosmetyki.

Perfumy, służą raczej bardziej do ozdoby niż użytku, zawsze zapominam o nich, ale to perfumy naturalne, słabe, żadne ekskluzywne.

Moim głównym kosmetykiem jest sol.

trochę mam zawsze problemów żeby ja do siebie dostarczyć( transport) ale .... ale udaje mi się. Skora po kąpieli jak jest aksamit. Nie zamienię tego nigdy na nic.

Właśnie kończy mi się, latem mniej zażywam kąpieli ale przynajmniej mocze nogi.
No zdjęć z tego zajęcia nie pokaże.
Jeszcze do niedawna robiłam sobie sama kremy, mieszałam olejki, nie robię już tego, zlikwidowałam przy przeprowadzce główna bazę kremowa, przeszłam na olejki ale tez nie mieszam już ich sama.Dlaczego olejki? o tym pisałam w moim artykule,ktory prezentuje poniżej.

Natomiast robię jeszcze sama maseczki.




Tu podstawa jest zielona glinka, używam tez egipskiej ziemi.  Przy tej maseczce zamieniam się w Fantomasa.
W skład wchodzą zioła, tu akurat nagietek witaminy i woda różana, dodałam tez cynk w proszku którego nie ma na zdjęciu.

Bardzo jednak lubię kąpiele pachnące, a wiec pod prysznic i do solnej kąpieli używam płynów Yves Rocher.



Po za tym do moich kosmetyków zaliczają się owoce, warzywa, twarożek, i herbaty, szczególnie zielona.

Przed laty napisałam artykuł o kosmetykach z mojej kuchni.



No to tyle nietypowego wyzwania .Moze powrócę do do mojej chatki?  Po zamknięciu miałam tak wiele maili z prośba o kontynuacje. Na razie nie zdecydowałam się na to.

Pozdrawiam serdecznie.

PS. Mam tez puder, cienie do powiek i szminkę itd i czasami używam .Wciąż obiecuje sobie ze będę częściej, może kiedyś dotrzymam słowa.

7 komentarzy:

  1. No to kochana jestem pod wrażeniem, sama robisz tak wspaniałe maseczki/ja tylko z owoców, banan na dekoldzik działa jak "żelazko",ogórek na rozjaśnienie skóry i cytryna na łokcie/, ja też jestem ża tym żebyś zamieszczała posty domowe ale to już Ty sama zadecydujesz, powiedz mi jeszcze na co ta sól i gdzie kupujesz/tylko na skórę czy jeszcze na inne dolegliwości?/....pooglądam sobie blog z Twojej chatki w wolnych chwilach...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu, to sol na "wszystko", obok po prawej stronie jest link do sklepu wellnesowego, tam dowiesz się wszystkiego bo sa inne sole jeszcze,ja uzywam jeszcze algowej, nie zrobiłam zdjęcia ale w sklepie jest.
    www.samouleczanie.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Też jestem fanką kosmetyków Yves Rocher.Nie mogę się z Tobą Jolu zgodzić co do perfumów na zdjęciu.One są dobre i trwałe.Mam je też . Nie jest tak,że tylko te w Daglasie czy w Seforze maja monopol na trwała zapach.Sól będę musiała sobie zamówić.A cynk ,który kupujesz można bezpośrednio nakładać na twarz/

    OdpowiedzUsuń
  4. Sól jest dobra na oczyszczanie skóry,wyciąga ze skóry zanieczyszczenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. ta sól mnie zaciekawiła poczytałam kto wie może po wczasach sobie zafunduje :)o ile finanse jakieś zostaną :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Joluśka kopnąć Cię? Do robienia kosmetyków wróć! Sobie tego życzę ja:D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za ciepłe myśli i miłe słowa