piątek, 25 listopada 2011

Transfer

Znowu troch prób transferowych. Niestety nadal nic nie mam na materiale, poczekają chyba eksperymenty do czasu aż  będę miała papier transferowy.

Myślę przyszłościowo, tzn, będę chciała kiedyś mieć białą kuchnie, a wiec się przyda.
   i na to poświeciłam ten zegar.
 przy okazji wypróbowałam transferu ta metoda na świeczce, to nie pierwsza transferowa świeczka, ale do wcześniejszych używałam specjalnego  lakieru.




a to podstawka ze spodem pergaminowym.
Na tej świeczce robiłam transfer właśnie specjalnym lakierem, motyw był z jakiegoś czasopisma.

Bardzo serdecznie pozdrawiam i dziekuje za tyle przemilych komentarzy.

Już  zostało tylko 5 dni do mojego wyjazdu.

10 komentarzy:

  1. zabiałkujesz się kurde:D Trzeba będzie coś CI przemalować:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zwłaszcza te czarno-białe cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Same cudeńka! A najbardziej podoba mi się własnie zegar!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zegar po liftingu prezentuje się o niebo lepiej ;-)
    W świeczce z transferem b&w zakochałam się ;-)
    Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękne prace! Zegar cudowny:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No proszę, i na jednym, i na drugim zegarze czekolada ;) Ale bardziej podoba mi się w nowej szacie. Nawej bardzo podoba. Do podstawki sama się przymierzam, ale ciągle czeka i czeka. Za to motyw na fioletowej świecze bardzo mnie zaskoczył ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tak ,Jolusiu same cudeńka,dla mnie takie techniki to odległy kosmos.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Białą świeczkę "zabieram"...

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystko bardzo piekne;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za ciepłe myśli i miłe słowa