Znowu troch prób transferowych. Niestety nadal nic nie mam na materiale, poczekają chyba eksperymenty do czasu aż będę miała papier transferowy.
Myślę przyszłościowo, tzn, będę chciała kiedyś mieć białą kuchnie, a wiec się przyda.
i na to poświeciłam ten zegar.
przy okazji wypróbowałam transferu ta metoda na świeczce, to nie pierwsza transferowa świeczka, ale do wcześniejszych używałam specjalnego lakieru.
a to podstawka ze spodem pergaminowym.
Na tej świeczce robiłam transfer właśnie specjalnym lakierem, motyw był z jakiegoś czasopisma.
Bardzo serdecznie pozdrawiam i dziekuje za tyle przemilych komentarzy.
Już zostało tylko 5 dni do mojego wyjazdu.
Myślę przyszłościowo, tzn, będę chciała kiedyś mieć białą kuchnie, a wiec się przyda.
i na to poświeciłam ten zegar.
przy okazji wypróbowałam transferu ta metoda na świeczce, to nie pierwsza transferowa świeczka, ale do wcześniejszych używałam specjalnego lakieru.
a to podstawka ze spodem pergaminowym.
Na tej świeczce robiłam transfer właśnie specjalnym lakierem, motyw był z jakiegoś czasopisma.
Bardzo serdecznie pozdrawiam i dziekuje za tyle przemilych komentarzy.
Już zostało tylko 5 dni do mojego wyjazdu.
zabiałkujesz się kurde:D Trzeba będzie coś CI przemalować:D
OdpowiedzUsuńPiękne zwłaszcza te czarno-białe cuda :)
OdpowiedzUsuńSame cudeńka! A najbardziej podoba mi się własnie zegar!
OdpowiedzUsuńZegar po liftingu prezentuje się o niebo lepiej ;-)
OdpowiedzUsuńW świeczce z transferem b&w zakochałam się ;-)
Pozdrawiam Agnieszka
Przepiękne prace! Zegar cudowny:)
OdpowiedzUsuńNo proszę, i na jednym, i na drugim zegarze czekolada ;) Ale bardziej podoba mi się w nowej szacie. Nawej bardzo podoba. Do podstawki sama się przymierzam, ale ciągle czeka i czeka. Za to motyw na fioletowej świecze bardzo mnie zaskoczył ;)
OdpowiedzUsuńPiękne prace:)
OdpowiedzUsuńOj tak ,Jolusiu same cudeńka,dla mnie takie techniki to odległy kosmos.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBiałą świeczkę "zabieram"...
OdpowiedzUsuńWszystko bardzo piekne;)
OdpowiedzUsuń