poniedziałek, 28 czerwca 2010

Nie dość że upał to jeszcze ludzie denerwują..


Powaznie, daje Wam slowo, nie pamietam abym w moim zyciu miala jakikolwiek problem z sasiadami. Ale kiedys musi byc pierszy raz. Napisalam o zdarzeniu tutaj i nie bede tego powtarzac. Pokaze co dzisiaj zrobilam, wlasciwie niewiele, bo po pracy nie bylo spokoju i jeszcze babsko mnie denerwowalo. Ech, ludzie, czy im nie szkoda czasu na takie glupoty?

Tak wiec tylko przygotowalam sobie dwie Maryjki, narazie chyba ostatnie.









Dzisiaj wyslalam, ale wczoraj na szybko zrobilam taka slubna.
Tlem jest koronka. To taki maly zapasik od kolezanki forumowo-blogowej, "bjutuska" Bardzo lubie koronki jako tla.



A ta kartke tez zrobilam ekspreowo. Wieczorem zadzwonila bratowa z pytaniem czy nie mam jakiegos motywu dla chlopczyka. Ona juz wszystkie mozliwe wykorzystala i nie chce sie powtarzac. Ja co prawda tez nie mam wielkiego wyboru ale cos bym tam zrobila, chocby w pergaminie. Musze dodac ze moja bratowa tez robi kartki, o wiele mniej niz ja ale bardzo ladne. Na bloga nie da sie namowic.Juz tyle osob namowilam, nawet corke, a ona jak koza w marasie sie zapiera. ( maras to bloto, po slasku)
No wiec pytam, a co on lubi? Koty, psy i zaby albo cosik innego? Nie, ksiazki!
Aaaaa, to wiecie co ja na to? Lapie za moj ATCiaczek na temat"Ksiazka", wlanczam skypa i mowie, patrz, takie cosik mu zrobie, tylko jako normalna kartka. No i ciach i ciach i gotowe. Do tego kupi ksiazke o Chipmannsach, wiecie te trzy takie Alvin, Teodor i jeszcze ktos i wujek. Do tego poslalam jej zakladke na tym przyklei tych Chipmannsow, ( ja nie mam kolorowej drukarki) i co, nie piekny prezent?
Kartke juz wyslalam dzisiaj do niej i jak mnie uraczy zdjeciem calosci, bo na grzbiecie jeszcze ma byc napis, to pokaze.
Wczoraj jako druga osoba powiedziala mi "szybka jestes" a ja na to, nie szybka, cale okno. Ech, musze troche bzdur pisac,zeby sie odreagowac.



A dzisiaj przyszla do mnie jeszcze kartka z "Uwolnij pocztowke" od Moniki, wprawdzie nie wlasnej roboty, ale z  milymi zyczeniami, nie, z magicznymi zyczeniami. Ale magia nie ustrzegla mnie dzisiaj przed sasiedzka awantura. Brrrr


Zycze lepszych sasiadow, milego wieczorku i do jutra. Tak mysle, bo to co prawda nie miesieczne wyzwanie, a ja codziennie cos tu wymyslam.

7 komentarzy:

  1. Jola wiem co czujesz, ja się do dziś nie odzywam z taką jedną, też nie lubię takich sytuacji ale przecież nie będę się jej prosić, żeby mi dzień dobry mówiła :) nie chce się odzywać to nie. Ale Ty masz tępo tworzenia tylko pozazdrościć :). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj nie przejmuj się.Ja też mam okrpnych sąsiadów i to z każdej możliej strony.
    Karteczkę śliczną dostałaś.
    Zachęcam jednak do dalszego tworzenia Maryjek bo są piękne!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej :* Ślub będzie 25.06.2011 :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Maryjki piękne, a sąsiadami się tak bardzo nie przejmuj :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jolu są ludzie i ludziska ...ja też toczyłam wojnę z sąsiadką ...teraz na razie jest cisza na jak długo to nie wiadomo i też się nie lubię kłócić ale niekiedy trzeba (niestety ) życzę żeby się polepszyło ...ślubna śliczna no i Maryjki cudo :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety, zawsze się jakiś wrzód na d... znajdzie, tak to jest z sąsiadami, bo niestety nie da się z wszystkimi w zgodzie żyć, unikać i już, chociaż i tak się ich widuje, przykleić uśmiech na twarz i grzecznie zbywać, tak przetrwałam 10lat bojów z sąsiadami ;)

    A Maryjki cudne...

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda nerwów na takich sąsiadów :)
    szybka - całe okno :))) Uśmiałam się, hi, hi :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za ciepłe myśli i miłe słowa